W tym tygodniu inflacja w Wielkiej Brytanii nieznacznie przekroczyła słynny 2-procentowy cel Banku Anglii. Media, jak zwykle, natychmiast podniosły alarm, przepowiadając katastrofę: kryzys kosztów życia wraca i wszyscy jesteśmy na skraju upadku. Jednak, jak to bywa z sensacyjnymi nagłówkami, rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Dane pokazują, że wcale nie jest tak źle, a wręcz przeciwnie — szczególnie dla tych, którzy interesują się kredytami hipotecznymi, cenami nieruchomości i ogólną kondycją gospodarki.
Owszem, inflacja ogólna trochę wzrosła, ale najważniejsze są szczegóły. Kluczowe wskaźniki, takie jak inflacja bazowa i inflacja w sektorze usług, na które Bank Anglii zwraca szczególną uwagę, spadły szybciej, niż oczekiwano. Inflacja bazowa, która nie uwzględnia zmiennych cen żywności i energii, zmniejszyła się z 3,5% do 3,3%. Z kolei inflacja w sektorze usług, która jest zwykle trudniejsza do obniżenia, spadła z 5,7% do 5,2%. To bardzo pozytywne wieści, które sugerują, że presja inflacyjna powoli ustępuje.
Innymi słowy, to dobra wiadomość — można to porównać do znalezienia czteropokojowego mieszkania w cenie kawalerki. Spadek inflacji w sektorze usług był wyjątkowo zaskakujący, ponieważ ekonomiści spodziewali się jedynie niewielkiego spadku do 5,6%. Rzeczywistość okazała się lepsza, co sugeruje, że niektóre najbardziej oporne czynniki inflacyjne wreszcie zaczynają się rozluźniać.
W sektorach takich jak kultura i rekreacja, inflacja zaczyna spadać, a nawet w branżach, które dotychczas były wyjątkowo trudne do obniżenia, jak restauracje i hotele, zauważono oznaki deflacji. To naprawdę duża zmiana, biorąc pod uwagę trwające od dłuższego czasu wysokie koszty w tych sektorach. Jeśli ten trend się utrzyma, możemy spodziewać się pozytywnego wpływu na stopy swapowe, które są używane do wyceny stałych stóp procentowych kredytów hipotecznych. Niższe stopy swapowe mogą oznaczać tańsze kredyty hipoteczne, co zwiększyłoby popyt na rynku nieruchomości, pomogłoby w zakupie domów oraz ustabilizowało ceny nieruchomości, które w ostatnich miesiącach były pod presją.
Jednak nie czas jeszcze na świętowanie. Choć widzimy oznaki poprawy, szerszy obraz gospodarczy wciąż jest skomplikowany. Wzrost płac to z kolei podwójne ostrze miecza.
W tym tygodniu wzrost płac ogólny trochę się ochłodził, co z pozoru może wydawać się dobrym znakiem dla inflacji. Jednak wzrost regularnych wynagrodzeń, czyli płac bez bonusów, nadal jest wysoki, rosnąc o 5,4%. To więcej niż oczekiwania Banku Anglii na poziomie 5,2% oraz znacznie powyżej prognoz rynkowych na poziomie 4,6%. Można to porównać do wojny licytacyjnej na rynku nieruchomości, gdzie ceny wciąż rosną mimo prób ich schłodzenia.
Wyższe płace oznaczają, że ludzie mają więcej pieniędzy do wydania, co napędza popyt w całej gospodarce i utrudnia dalszy spadek inflacji. Duży spadek inflacji w sektorze usług, który widzieliśmy w tym miesiącu, może nie utrzymać się na tym samym poziomie w kolejnym, jeśli wzrost płac nadal będzie wysoki. To jak próba schłodzenia domu, gdy grzejniki wciąż są włączone – coś musi się zmienić.
Dodatkowo, Wielka Brytania wyróżnia się na tle innych gospodarek G7. Najnowsze dane o PKB pokazały, że gospodarka brytyjska wzrosła o 0,6% w drugim kwartale, co było lepsze od prognoz i potwierdza rolę Wielkiej Brytanii jako gospodarczej potęgi. Choć to dobra wiadomość w kontekście odbudowy i wzrostu, to jednak utrzymuje wysoki popyt, co może utrudnić szybki spadek inflacji.
Spadek produktywności widoczny w raporcie o PKB dodaje kolejny problem do tej złożonej układanki. Efekt ostatniej obniżki stóp procentowych jeszcze nie w pełni dotarł do gospodarki, co oznacza, że popyt może znów wzrosnąć, gdy więcej pieniędzy zacznie krążyć na rynku. To może ponownie podnieść inflację lub przynajmniej utrudnić jej dalszy spadek. Dla rynku kredytów hipotecznych oznacza to, że stopy procentowe mogą pozostać na obecnym poziomie przez najbliższy czas, przynajmniej dopóki nie zobaczymy jaśniejszych sygnałów na temat inflacji, wzrostu płac i PKB.
W tle tych wydarzeń zaszła również ważna zmiana w kierownictwie Banku Anglii. Profesor Alan Taylor został mianowany nowym członkiem Komitetu Polityki Pieniężnej (MPC), zastępując Jonathana Haskela, który był znany ze swojego jastrzębiego podejścia – skłonności do podnoszenia stóp procentowych w walce z inflacją. Taylor wydaje się jednak mieć inne podejście.
Jego badania sugerują, że skłania się bardziej w stronę gołębiego podejścia, czyli preferuje niższe stopy procentowe w celu stymulowania wzrostu, zamiast wyższych stóp, które mają na celu zwalczanie inflacji. To może mieć znaczenie w kontekście nadchodzącego spotkania MPC, gdzie szanse na obniżkę stóp we wrześniu wynoszą obecnie około 45%. Nominacja Taylora może przechylić szalę w kierunku łagodniejszej polityki monetarnej, co będzie dobrą wiadomością dla osób z kredytami hipotecznymi oraz tych, którzy planują zakup nieruchomości.
Warto również zauważyć, że nominacja profesora Taylora zbiegła się w czasie z początkiem urzędowania nowej kanclerz Rachel Reeves. Reeves, członkini nowo wybranego rządu Partii Pracy, jest zdecydowana utrzymać wzrost gospodarczy i ugruntować pozycję Partii Pracy jako partii wzrostu gospodarczego. Jej wpływ jest widoczny w tej nominacji, a prawdopodobnie będzie ona wspierała obniżki stóp procentowych, które pomogą utrzymać gospodarkę na wysokich obrotach, wspierając wzrost oraz ułatwiając zakup mieszkań dla osób kupujących po raz pierwszy oraz tych, którzy muszą refinansować swoje kredyty.
Podsumowując, media mogą szybko podnieść alarm w sprawie inflacji, ale rzeczywistość jest bardziej złożona. Widzimy obiecujące sygnały, że inflacja zaczyna się ochładzać, szczególnie w kluczowych sektorach, co może prowadzić do niższych stóp kredytów hipotecznych. Jednak silny wzrost płac i odporność gospodarki Wielkiej Brytanii mogą utrzymać inflację na wyższym poziomie, niż byśmy sobie życzyli, jeszcze przez jakiś czas. Jak zawsze, warto śledzić dane, ale na razie jest powód do ostrożnego optymizmu na rynku nieruchomości i w gospodarce.
Twój dom może zostać Ci odebrany jeśli nie będziesz terminowo spłacał rat kredytu hipotecznego lub innej pożyczki pod zastaw domu.
Autor:
Dariusz Karpowicz to specjalista z wieloletnim doświadczeniem na rynku finansowym w Wielkiej Brytanii. Doradca finansowy, broker kredytowy. Właściciel Albion Financial Advice. W 2013 został jednym z założycieli stowarzyszenia polskich biznesów w Yorkshire – Polish Business House.